BRONISŁAW ALEKSANDROWICZ
Z PRZESZŁOŚCI SŁONIMA
I ZIEMI SŁONIMSKIEJ
SŁONIM 1935
DRUK CHRZEŚCIJAŃSKA W SŁONIMIE
Zobacz tłumaczenie na język rosyjski.
WEWNĘTRZNY USTROJ MIASTA I ŻYCIE
MIEJSKIE
Do wieku XVI Słonim był tylko zawiązkiem miasta. Był
to niewielki drewniany grod, o ktorym Aleksander
Gwagnin, kronikarz, pozostawił taką wzmiankę z r.
1581:
«Słonim civitas ac munitio lignea, olim secundo
genitorum Magnorum Ducum Lithuaniae erat, ac pro
Ducatu cum suo territorio computabatur, postea in
provinciam redacta est. Vexillo rubeo unicorni
stemmate Magni Ducatus insignito provincialis
nobilitas utitur», co w owczesnym przekładzie
polskim brzmi w sposob następujący: «Słonim miasto i
oparkanienie drzewiane, niekiedy było książąt
litewskich oddzielne i za księstwo z swemi włościami
było poczytano, potem się w prowincję obrуciło.
Chorągwi czerwonej W. X. Lit. o jednym rogu używa».
Miasto rozwijało się powoli, lecz pomimo to, jeszcze
przed otrzymaniem prawa magdeburskiego przyciągało
do siebie ludność. Przy zamku odbywały się tu, jak w
innych tego rodzaju grodach, targi. Stąd osiadała tu
ludność rolna i nierolna na takich samych warunkach,
jak na wsi. Jakie ciężary ponosiła ludność Słonima
przed uzyskaniem prawa magdeburskiego, ilustruje nam
do pewnego stopnia «ustawa powinności» mieszczan
słonimskich, wydana przez starostę drohiczyńskiego i
słonimskiego Jana Mikołaja Radziwiłła 26 maja 1522
roku. Jako dokument bardzo charakterystyczny,
zasługuje ona na przytoczenie jej w całości w
transkrypcji polskiej, lecz w brzmieniu owczesnego
języka ruskiego, ktory w tym czasie był językiem
urzędowym Wielkiego Księstwa Litewskiego.
«Ja Jan Mikołajewicz, marszałok ziemski, starosta
dorohicki i słonimski. Bili nam czołom wojt
słonimski Stanko Sidorowicz so wsimi mieszczany i
pokładali pered nami listy sławnoje pamiati korola
jeho miłosti Aleksandra i nineszneho hospodara
naszoho jego miłosti korola Żikgimonta. W tych
listiech hospodarskich stoit, iż oni pered tym
daiwali senniczoho letneho po tri hroszi. Niżli
perwyj derżawcy kotoromu słuzie swojemu senniczoje
miestskoje daiwali, tyi i naszi dej senniczyii
birali na nich po szesti i po semi hroszej, a w tom
sia im tiażkoat' dejała. I bili nam czołom, abychmo
im toje seno ustawili po staromu płatiti podług
listow hospodarskich. I my im tym obyczajem
ustawili: kak senniczij seno zaklicze płatiti ot
toho dnia za tyden' majut zapłatiti s kożdoho domu
protiw sebe po tri hroszi, a piszczoho po hroszu;
jestliby oni za tyjden’ po tri hroszi toha sena ne
zapłatili, maje tot senniczij na nich brati po
szesti, abo po semi hroszej, kak pered tym daiwali,
kak i sami sia k tomu zwolili. I też powedili pered
nami: koli zakażut im na tołoku choditi, ino dej
namiestnik nasz abo tiwun ne prizwolajet im wołow
wypregati poiti czeres wes den; a koli dej doszcz
najdę, chotia nawieczor, tohdy ich ssyłajut s tołoki
i welat im za to druhi den orati. I my im ustawili:
kotoroje godiny doszcz weliki najde i oni majut na
zawtreje wyszodszi, czoho toho dnia ne doorali,
tolkoż majut doorati i woły poiti. A w łowy majut
choditi koli zwer bude osoczon. I też bili nam
czołom iż dej namiestnik nasz posyłajet ich
storonoju na swedectwo na czyju kolwek żałobu. I my
ich s toho wyzwolili; aliż ich chto uprosit tam oni
mohut jechati storonoju s swojeje dobroje woli;
niżli kolimy, abo namiestnik nasz słonimski hdie ich
poszlet na potrebu hospodarskuju, tam oni powinny
jechati. Także bili nam czołom abychmo im prizwolili
żorny derżati dla drania krup; i my im prizwolili
żorny derżati promeżi trech mieszczan odny żorny dla
drania krup; a żito i sołody i pszenicu majut na
młyne hospodarskim mołoti. A jestliby kotory
mieszczanin też z mieszczaninom rozmowił, abo sia
pobił, a do nas, abo do namiestnika naszoho ot nich
żałoba ne prijdet i deski na to mezi nimi wziat ne
bude a oni zjednajutsia — wina hospodarskaja, ani
wszatok miodu kak pered tym birali, ne majet na nich
to brano byti. I też bili nam czołom, iż namiestnik
nasz zaboroniajet im na miestie i po sełom ryb i
inszich strawnych reczej kupowati. Ino oni majut
ryby i strawnji reczi na miestie i po sełom wolno
kupowati; niżli ne majut w torgowy den’ za miestom
pereimajuczi strawnych reczej i inszoho niczoho
kupowati, tolko na torgu kak pered tym bywało»
1.
Z powyższego rejestru powinnosci mieszczan
słonimskich widzimy do jakiego stopnia zależni oni
byli od starosty i jego namiestnika, czyli zastępcy.
Mieszczanie traktowani są przez nich narowni z
ludnością wieśniaczą. W ustawie powyższej
przedewszystkiem zwraca na siebie uwagę t. zw.
«tołoka»: była to wzmożona robocizna w czasie
największych robot polnych. Przyczem ciwun tak
gorliwie dozorował mieszczan, wykonywających tę
robociznę, iż nie pozwalał im nawet w ciągu całego
dnia wyprzęgać wołуw, aby je napoić. Gdy zaś z
powodu deszczu przerywano pracę, wowczas musieli oni
pracować przez cały następny dzień. Dzięki
interwencji starosty nadużycia te w r. 1522 zostały
usunięte.
Nowy okres w życiu Słonima rozpoczyna przywilej
Zygmunta, z roku 1532, nadający miastu prawo
magdeburskie, mocą ktorego «na wieczne czasy»
zamieniono prawo ruskie na niemieckie. Podnosi on
Słonim do godności miasta w pełnem tego słowa
znaczeniu. Dzięki uzyskaniu prawa magdeburskiego
zaczyna rozwijać się tu stan mieszczański. Odtąd
Słonim posiada samorząd miejski i niezależność od
urzędnikуw książęcych. Na czele miasta stanęła rada
miejska, pochodząca z wyborow. Zdarzało się też
niekiedy, że rajcowie mianowani byli przez księcia.
Rada wybierała burmistrzow, ktorzy kolejno jej
przewodniczyli. Była ona organem samorządu i
autonomji. Władza sądowa należała w mieście do wojta
i obieranych przez ludność ławnikуw. Apelacja od
ławy szła zazwyczaj do sądu książęcego, w sprawach
zaś zawiłych zwracano się do ważniejszych miast
niemieckich, jak np. Magdeburga. Rzemieślnicy
zaczęli się organizować w cechy, ktore pod
przewodnictwem majstrow decydowały w sprawach,
dotyczących wyrabiania towaru, jego ceny i t. p.
Cechy wywierały czasem wielki wpływ na Radę i ławę
miejską.
W XVII wieku do rozwoju życia cechowego przyczynili
się w dużym stopniu Sapiehowie. Lew Sapieha, jako
starosta słonimski, organizuje w r. 1609 cech
tkacki. Pуźniej Kazimierz Leon Sapieha, marszałek
nadworny lit. a zarazem starosta słonimski,
przyczyni się do zorganizowania innych cechow, do
ktorych obowiązani byli należeć i Tatarzy (1644).
Ogolnie rzecz biorąc, można stwierdzić, że prawo
magdeburskie dawało ludności miejskiej samorząd,
zabezpieczający ją od despotyzmu urzędnikуw
książęcych i przynoszący jej wolność od ciężarуw
prawa ksiązęcego. Najważniejszym obowiązkiem
mieszkańcуw miasta w stosunku do księcia był odtąd
czynsz w gotowiźnie. W razie potrzeby obowiązani
byli mieszczanie do udzielania wozow wojennych lub
pachołków zbrojnych. Stanowisko wojta w mieście było
dziedziczne. Był on zależny tylko od księcia i nie
ponosił żadnych ciężarуw z wyjątkiem pełnienia
posługi rycerskiej. Dochod swoj czerpał wojt z kar
pieniężnych, nakładanych na przestępcуw, z opłat z
jatek, szynkow i młynуw. Trzeba tu jednak zaznaczyć,
że uzyskanie prawa magdeburskiego niezawsze
gwarantowało miastu zupełny samorząd. Czasem trudno
było zapobiec, aby starostowie nie mieszali się do
spraw czysto miejskich. Prawo magdeburskie — zdaniem
Antonowicza — tylko ograniczało władzę starościńską
nad miastem i uzgadniało ją z samorządem miejskim.
Często starostowie zatrzymywali część władzy
sądowniczej lub też wtrącali się do innych spraw
miejskich, jak np. sprawdzanie dochodow,
ustanawiania taksy na towary w mieście oraz innych
2.
Na podstawie pewnych danych źrуdłowych można mniej
więcej określić, jakie ciężary w połowie wieku XVI
ponosił Słonim na rzecz W. Ks. Litewskiego. Według
«rozpisania» z r. 1551 danina, zwana serebszczyzną,
«z miesta słonimskoho» wynosi w tym czasie 30 kop
groszy. W tymże czasie Lida płaci 20 kop groszy,
Nowogrodek zaś 60 kop groszy
3.
Miasta w W. Ks. Lit. nieraz pociągane były do
przymusowych pożyczek. W r. 1563 Zygmunt August
rozsyła listy poszczegolnym miastom w sprawie takiej
właśnio pożyczki. Słonim miał wowczas pożyczyć 200
kop groszy, Wołkowysk — 300, a Nowogrodek aż 400 kop
groszy. Następnie w r. 1565 Teodor Czeczot przyniуsł
do Słonima list Zygmunta Augusta, nakładający na
Słonim daninę w wysokości 100 kop groszy. Wołkowysk
otrzymał list na wpłacenie takiej samej sumy
4.
W tymże roku w Krakowie odbył się popis wojska
hospodarskiego W. Ks. Lit., na ktorym starosta
słonimski Hrygory Wołowicz wystawił poczet zbrojny,
złożony z 45 koni. Poczet starosty kamienieckiego
składał się w tym samym czasie tylko z 30 koni.
Chorąży słonimski Michał Sokołowski wystawił na ow
popis 3 konie «zbrojne po husarsku». W r. 1507 na
popis wojska litewskiego w Mołodecznie szlachta
powiatu słonimskiego wystawiła 275 koni
5.
Z początkiem wieku XVIII, w r. 1714 taryfa czopowego
i szelążnego na m. Słonim wynosiła zł. 1608. W roku
zaś 1775 czopowe wynosiło zł. 2131; podymne w tym
czasie obliczano na zł. 2802.
Wyodrębniwszy się pod względem stanowiska prawnego,
mieszczanie słonimscy nieraz stają w obronie ludzi
niewolnych, ktorzy w mieście mogli się stać wolnymi.
Tak w r. 1586 sześciu mieszczan słonimskich
występuje w sądzie grodzkim w obronie Tomasza
Piotrowicza, o ktorego upomina się pan Jan
Kuncowicz, gdyż uważa go za swego «ojczyca», to
znaczy człowieka niewolnego, ktory nie może
samowolnie opuścić ziemi, skoro na niej został
osadzony. Jak dalece wyrуżnia się stan mieszczański
pod względem prawnym, uświadomimy sobie dopiero
wowczas, gdy go porownamy z warstwą ludności
niewolnej, do ktorej oprocz ojczycow należała
czeladź dworska. Ludzie ci nie posiadali żadnych
praw i byli całkowicie zależni od swego pana. Ale
już wowczas spotykamy się z pięknemi przejawami
szlachetnego stosunku do poddanych.
Starosta słonimski Michał Bohusz-Bohowitynowicz w
testamencie z r. 1529 postanawia, «wypuścić na wolę»
czeladź niewolną po wszystkich swych dworach «aby
żadnaja po żywote mojem w niewoli nie była». W r.
1566 ziemianin Paweł Irzykowicz zarządza w
testamencie, że po jego śmierci Dorosz wraz ze swą
żoną ma odzyskać wolność, natomiast dzieci ich:
Iwaniec, Jakubiec, Tomko, Elżbieta i Zofijka mają
pozostać na służbie u jego żony Owdotji i dopiero po
jej śmierci zdobędą wolność». Jeżeli niewolny
opuszczał swego pana samowolnie, ścigany był
sądownie. Gdy oto dziewka niewolna Hanka uciekła od
swej pani Rezanowej do ziemianina Bartoszewicza, sąd
zmusił ostatniego, aby ją wydał Rezanowej, gdyż
otrzymała ona ową dziewką od swej matki. Zbiegłej
czeladzi nie wolno było nietylko przyjmować do domu,
lecz nawet wskazywać jej drogi lub udzielać
pożywienia. Gdyby zaś komu udowodniono, że tego nie
przestrzega, w takim razie obowiązany był zbiega
odnaleźć, albo zań zapłacić
6.
Żydzi pojawili się w Słonimie prawdopodobnie już w
XIV w. W r. 1495 W. Książe Aleksander z nieznanych
powodow wypędza wszystkich żydуw z całego państwa, a
więc i ze Słonima
7. Pozostałe po nich
nieruchomości przeszły na rzecz księcia. Zdaniem
Lubawskiego nastąpiło to ze względуw religijnych,
ktore nabrały siły na tle walki ekonomicznej
8.
Lecz nie trwało to długo, bo już w roku 1503 W. Ks.
Aleksander, «pomyślawszy z panami swojej rady»,
pozwala im powrуcić. Odtąd żywioł żydowski wzrasta w
W. Ks. Lit. dość silnie i trzyma się w dalszym ciągu
osad miejskich. W XVI wieku gminy żydowskie spotyka
się w Nowogrodku, Słonimie oraz innych miastach.
Do ogolnego rozwoju miasta Słonima przyczyniły się
niewątpliwie rozmaite instytucje, mające tu swoją
siedzibę; należy więc pokrotce z niemi się zapoznać.
Od r. 1555 na zamku słonimskim zasiada sąd ziemski.
Przedtem szlachta słonimska pod względem sądownictwa
należała do wojewodztwa trockiego. Wojewoda
wykonywał swoje obowiązki sędziego albo w Trokach,
albo też wyjeżdżał do poszczegolnych miejscowości
swego okręgu. Był on właściwie wyższą instancją.
Mniej ważno sprawy rozpatrywane były przez niższe
organy krolewskiej władzy, a mianowicie: sąd
zamkowy, albo grodzki pod przewodnictwem starosty
słonimskiego lub jego zastępcy, podstarościego.
Atoli krol Zygmunt August, pragnąc zapewnić
szlachcie sprawiedliwszy wymiar sprawiedliwości, za
radą «panow rady W. Ks. Lit.» oraz za zgodą wojewody
trockiego Mikołaja Radziwiłła powołał spośrуd
szlachty osiadłej w powiecie słonimskim sąd złożony
z sędziуw: Jana Wiktoryna i Mikołaja Jundziłła oraz
pisarza Michała Sokołowskiego. Pierwsze kroki sądowe
rozpoczęły się dnia 22 stycznia 1556 r. Od r. 1565
sędziowie ziemscy wybierani byli przez szlachtę,
przyczem wybierała ona po czterech kandydatow na
stanowisko sędziego, podsędka i pisarza. Spośrуd
przedstawionych kandydatow krol zatwierdzał po
jednemu. Sąd ziemski zasiadał trzy razy do roku i
trwał po 2 tygodnie. Należały do niego wszelkie
sprawy cywilne. Sprawy zaś o napad na dom
szlachcica, podpalenie, rozboj, gwałt, kradzież,
zabojstwo szlachcica podpadały pod kompetencję sądu
grodzkiego 9. W r. 1564 pisarz sądu
ziemskiego w Słonimie otrzymał od krola pieczęć z
herbem W. X. Lit., ktуrą pieczętowano tylko pozwy
sądowe. W sądach ziemskich zasadniczo sprawę
rozpatrywano w obecności obu stron. W razie
nieobecności jednej z nich sprawę odraczano do
następnych rokow. Strona niestawiająca się musiała
zapłacić grzywnę na korzyść przeciwnej w wysokości
kopy groszy. Za trzecim razem sprawę rozpatrywano
bez względu na nieobecność jakiejkolwiek strony;
wyrok w takim wypadku był przychylny dla strony
obecnej. Od czasow utworzenia przez Stefana Batorego
trybunału lit. (1581), jako wyższej instancji
apelacyjnej, Słonim miał swoją apelację w
Nowogrodku. Pod względem administracyjnym powiat
słonimski został połączony z wojewodztwem
Nowogrodzkiem w r. 1566, gdyż w tym właśnie roku
ustalono w W. Ks. Lit. nowy podział na wojewodztwa
10.
Do większego rozwoju miasta i ożywienia ruchu
handlowego przyczyniły się ustalone w połowie w. XVI
dwa jarmarki.
Dzięki staraniom starosty słonimskiego Gornostaja i
na mocy przywileju Zygmunta Augusta z dnia 13 maja
1558 ustanowiono w Słonimie dwa dwutygodniowo
jarmarki. Jeden przypadał na Boże Narodzenie, drugi
zaś na Zesłanie Ducha Św.
Zygmunt III, potwierdzając ten przywilej, przenosi
jarmarki na dzień Wniebowstąpienia Pańskiego i św.
Mikołaja. Jarmarki te mogły być ożywione i bogate
wskutek tego, że Słonim był bardzo ważnym punktem
handlowym, gdyż stał na skrzyżowaniu wielkich
szlakow handlowych, a mianowicie: szła tędy droga z
Litwy ku Brześciowi; druga ciągnęła z Pińska przez
Zdzitow do Grodna; następnie od Słonima przez
Lachowicze, Kłeck, Słuck prowadziła droga do
Bobrujska i Rohaczewa. Może jednak najbardziej
ożywiona była ta, ktora przez Nowogrodek i Mińsk
prowadziła do Moskwy. Wszelkie poselstwa i legacje
pomiędzy Moskwą a Polską korzystały przedewszystkiem
z tej właśnie drogi.
W ten sposob już w XVI w. Słonim staje się jednym z
ważniejszych grodow W. Ks. Lit. Świadczy o tem
zarowno ten fakt, że zalicza się on do miast
hospodarskich czyli krolewskich, jak rуwnież i to,
że istnieje tu urząd horodniczego. Horodniczy był to
wyższy urzędnik powiatowy, do ktorego należało
czuwanie nad obronnością grodu; doglądał on zatem
budowli grodowych, by znajdowały się w stanie
zdolnym do obrony, prowadził wykaz osob obowiązanych
do pracy około naprawy grodu i wreszcie zarządzał
bronią, jaka w nim się znajdowała. W r. 1550
horodniczym słonimskim był Juryj Andrejewicz,
pełniący jednocześnie funkcje klucznika zamku
słonimskiego, zarządzającego dochodami z miodowej
dani 11.
W XVI wieku powiat słonimski w dużej mierze pokryty
był lasami. W rozmaitych aktach często spotyka się
wzmianki o krolewskiej puszczy słonimskiej.
Leśnictwem słonimskiem krolowie wynagradzali
zasłużonych względem ojczyzny obywateli. Stefan
Batory oddaje je w dożywocie zasłużonemu
rotmistrzowi Janowi Połubińskiemu. Jak stwierdza
Bobrowskij, jeszcze w połowie XIX wieku powiat
słonimski obok prużańskiego należał do obszarow
najbardziej zalesionych. Lasy pokrywały tu 1/3 część
powierzchni. Jednak i rolnictwo było tu dość
rozwinięte, skoro Słonim posiada tak duże zapasy
zboża, iż w r. 1535 dla «naspiżowania» zamku
kijowskiego sprowadzono ze Słonima 200 beczek żyta.
Inne miasta litewskie jak Kamieniec, Brześć, Mielnik
wysyłają tamże tylko po 100 beczek; Grodno zaś
wysyła aż 500. Żyto zebrane z miast W. X. Lit.
zostało zwiezione do Pińska, skąd podskarbi ziemski
Bohusz musiał je spławić do Kijowa
12.
Przez ciężkie koleje przechodził Słonim w XVII
wieku. Morowe powietrze, pożary i rozmaite
spustoszenia dotkliwie dały się we znaki jego
mieszkańcom. W jesieni 1604 r. epidemja «morowego
powietrza» prybrała tak wielkie rozmiary, że na
zamku słonimskim zostały zawieszone wszelkie
czynności aż do 24 marca roku następnego. Wielu
Żydуw słonimskich ucieka przed «powietrzem» do
Żyrowic, gdzie się nimi zaopiekował ich «przyjaciel
», dzierżawca majątku J. Sołtana. Żydzi ci, wędrując
po okolicznych wsiach i skupując bydło, kozy,
barany, kury i miod «zapowietrzyli» je, wskutek
czego wymarło tam wiele ludności. Z tego powodu J.
Sołtan 24 marca 1605 r. wniesie na Żydуw słonimskich
«protestację» do sądu na zamku grodzkim
13.
I może skutkiem tych zażaleń i skarg w pуźniejszych
przywilejach, danych Żyrowicom przez Jana Kazimierza
(21.VI.1652) i Jana Sobieskiego (11.III.1684), m.
in. zabrania się żydom mieszkania w Żyrowicach i
zmusza się ich w razie przejścia koło świątyń
żyrowickich, do zdejmowania czapek i nawet obuwia
14. Sejm, śpiesząc z pomocą
mieszkańcom Słonima, nieraz zwalnia ich od wszelkich
ciężarуw na rzecz państwa. W r. 1613 na podstawie
uchwały sejmowej (konstytucji) Słonim spowodu
pożarуw został zwolniony od łanowego, szosowego,
czopowego i czynszow na przeciąg czterech lat. W
roku 1654 obok Nieświeża, Orszy i Kowna rуwnież i
Słonim został zrujnowany przoz ogień i w «popiуł
obrocony». Wobec tego znowuż zostaje zwolniony na
cztery lata od wszelkich podatkow i stanowisk
żołnierskich
15. Następnie w roku 1678
sejm grodzieński «uważając wielką dezolację miasta
naszego Słonima, ktora z rуżnych okazyi częścią od
woyska stanowiskiem ustawicznym, częścią przez
przeście pogranicznych posłуw, posłannikуw, y
naszych, ktorzy do Moskwy przechodzą y wracaią się,
podwodami y rуżnemi exakcyami zniszczone iest»,
postanawia uwolnić «od podatkow tak publicznych jako
i prywatnych in quantum, by jakie zaległe
znajdowały, także od noclegow y przechodow
żołnierskich y od wszelkich extorsyi»
16.
Oprocz ogolnych ulg dla miasta i zwolnień od
ciężarуw państwowych sejm w r. 1661 uchwala
«libertację», to jest zwolnienie od wszelkich
ciężarуw, następujących domow słonimskich; «dom z
placami pod nim urodzonego Aleksandra Hilarego
Połubińskiego; starosty słonimskiego, pisarza
polnego W.X. Lit. w Słonimie w końcu ulice
Panasowskiej oba poł ulice leżącemi.., dom z placami
urodź. Heronima Piaseckiego, podkomorzego
słonimskiego na ul. Grzybowskiej Zamkowej na Łysej
gorzo między wielką ulicą y uliczką poprzez nią
leżącemi, od rуżnych osob nabyte autoritate
praesentia Conventus wiecznie libertujemy»
17.
W r. 1673 zostały libertowane jeszcze następujące
posiadłości: Dymitra Połubińskiego na końcu
Skrobowskiej ulicy, urodź. Cyprjana Brzostowskiego,
referendarza W. X. Lit. na tejże ulicy i plac przy
moście nad Szczarą leżący, urodź. Krysztofa
Połubińskiego, sędziego ziemskiego na Panasowskiej,
urodź. Stefana Brzuchowskiego, podsędka na
Grzybowskiej, urodź. Michała Haraburdy — na Zamkowej
ulicach 18.
W tych ciężkich dla Słonima czasach krolowie polscy
otaczają go szczegуlniejszą opieką. Władysław IV,
Jan Kazimierz, Jan Sobieski, August II i III oraz
St. August, odbywając pielgrzymkę do Żyrowic,
odwiedzają Słonim, potwierdzają jego dawne
przywileje i wydają nowe. Na mocy przywileju
Władysława IV z r. 1641 mieszczanie słonimscy mogli
pobierać od wozow wiejskich podatek i opłatę
targową, aby wybrukować ulice i rynek. Jan Kazimierz
nadaje Słonimowi prawo składu, na podstawie ktorego
kupcy cudzoziemscy i krajowi mogli joździć tylko
temi drogami, ktore w przywileju zostały wymienione.
Nie wolno im było omijać miasta, ktoremu
przysługiwało prawo składu: obowiązani byli w takiem
mieście towar swoj złożyć i wystawić na sprzedaż
kupcom miejscowym lub obcym w dnia ja rmarczne.
Krol Michał Korybut potwierdza w roku 1669 wszystkie
poprzednie nadania i przywileje.
Mimo klęsk, ktore nawiedziły Słonim w XVII wieku,
należy on już w I połowie następnego stulecia do
ważniejszych miast Rzeczypospolitej zarowno pod
względem handlowym, jak i ludnościowym.
Szczegolniejszego znaczenia nabierze grod słonimski
w II połowie XVIII wieku, kiedy to stanie się on
głośnem na cały kraj «siedliskiem gustu i wytwornych
rozrywek» a nawet — zdaniem Borowskiego — centrum i
pod względem moralnym
19. Rozgłos swoj w
tym czasie zawdzięcza Słonim hetmanowi ks.
Ogińskiemu, ktory był wojewodą wileńskim a zarazem
starostą słonimskim. Michał Ogiński — jak go
charakteryzuje historyk «to typ szeroko w Polsce
rozpowszechniony, typ Polaka-Francuza, magnata o
wykwintnych obyczajach, o wytwornem obejściu i
delikatnem ułożeniu, ale o słabym i chwiejnym
charakterze, niezdecydowanej woli... Lecz procz
przywar i wad ma też Ogiński zalety: pragnie być
patrjotą, służyć ojczyźnie, naraża nawet swoją
fortunę i mienie w ofierze na ołtarz ojczyzny, a
okres działalności jego w czasie konfederacji
barskiej należy nawet do szczęśliwych przebłyskуw w
życiu hetmana»
20.
Michała Ogińskiego cechowała wysoka kultura
artystyczna. Jego olbrzymi, i wspaniały pałac
słonimski był środowiskiem kultury. Obok pałacu
buduje teatr polski i włoski dla opery i baletu. Na
zamku swoim ma własną orkiestrę. Tutaj komponuje
utwory muzyczne i pisze prace literackie, ktore
drukuje we własnej drukarni. Miasto Słonim starał
się podnieść, wzbogacić przez zakładanie fabryk i
popieranie przemysłu. Buduje tu domy dla
rzemieślnikуw, zakłada ogrody. Najznakomitszym
jednak dziełem hetmana Ogińskiego był kanał, po dziś
dzień noszący jego imię; połączył on rzekę Szczarę z
Jasiołdą, a przez to samo Prypieć z Niemnem,
otwierając drogę od morza do morza.
Dzięki kanałowi Ogińskiego miasto Słonim bardzo się
ożywia: «co rok kilkadziesiąt statkow, zbożem i
towarami ładownych, oprocz niezliczonych tratw
drzewa przepływa przed jego murami i zasila handel
miejscowy» 21. Już w r. 1784 miały tędy
przechodzić statki z Chersonu do Krolewca.
Wobec takiego rozwoju miasta jest rzeczą wprost
niezrozumiałą, jak mogło dojść do odebrania
Słonimowi prawa madgeburskiego. Nastąpiło to w r.
1776, kiedy to uchwałą sejmową zniesiono magdeburgję
w wielu miastach Litwy. Jest to tem dziwniejsze —
powiada historyk rosyjski — że krol Stanisław August
Poniatowski w szczegolniejszy sposob interesuje się
losami Słonima, popierając w nim oświatę i przemysł
oraz dążąc do zapewnienia miastu bezpieczeństwa.
Powodem do tego miało być, jak stwierdza T. Korzon,
— «bawienie się mieszkańcуw nieumiejętnie
utrzymywanem rolnictwem zamiast kupiectwa, handlu i
rzemiosł oraz przeciwne sprawowanie sądуw przez
nieumiejętnych radcow»
22. Tenże autor
stwierdza, że istotnie sądy miejskie niewłaściwie
wymierzały kary, wyznaczając np. za drobną kradzież
karę śmierci. Nie wymagało to jednak całkowitego
zniesienia organizacji samorządu: możnaby zapobiec
nadużyciom przez dokonanie pewnych jego reform.
Wskutek zniesienia magdeburgji, a więc uchylenia
magistratu, nad miastem rozciągnął swą władzę
starosta. Pomimo opłaty czynszow mieszczanie
zmuszani byli w niektorych miastach do odrabiania
pańszczyzny, stając się w ten sposob
przedewszystkiem rolnikami; tymczasem do miast w
większej ilości zaczęli napływać Żydzi i zagarniać
handel i rzemiosła
23. Dopiero
konstytucja Trzeciego Maja przynosi Słonimowi
dawniejszą wolność i samorząd. W okresie Sejmu
Czteroletniego, koło roku 1790 ukazuje się «głos
miast i miasteczek litewskich do Najaśniejszych
Stanow», ktory przedstawia szkodliwe skutki uchwały
z roku 1776 i doprasza się w skromnych wyrazach, aby
magdeburgje i magistraty zostały przywrocone. Ustawa
z r. 1791 naprawia wyrządzoną Słonimowi krzywdę.
Artykuł pierwszy powyższej ustawy brzmi: «Miasta
wszystkie krolewskie w krajach Rzeczypospolitej za
wolne uznajemy». Nawet w miastach dziedzicznych
wymaga się nadania wolności mieszkańcom. Osoby stanu
szlacheckiego poddane zostały pod prawo miejskie, o
ile miały w mieście posesję lub chciały prowadzić
handel na funty i łokcie
24.
Jak wyglądał Słonim w ostatnich latach swego
niepodległego bytu, opisuje nam na podstawie danych
statystycznych w 1794-97 r. De-Poulet
25.
Według tego opisu, w mieście Słonimie znajdowały się
w tym czasie: murowana fara, pięć murowanych
katolickich klasztorow, jeden drewniany katolicki
klasztor żeński, drewniana cerkiew unicka. Domow
murowanych było 6, drewnianych zaś 666. Z murowanych
domow 4 należały do hetmana ks. Ogińskiego.
Najokazalej wyglądał pałac księcia. Był to olbrzymi
murowany jednopiętrowy gmach z dwiema drewnianemi
oficynami. Pałac ow liczył 116 pokojow. Przy tymże
gmachu mieścił się murowany teatr, oranżerja i
nieduży ogrod.
Słonim, jak opisuje dalej autor — prowadził znaczny
handel chlebem i lasem, a to dzięki swemu położeniu
nad Szczarą. Уwcześni statystycy stwierdzają, że
Słonim istotnie odgrywał znaczną rolę, gdyż
położenie nad rzeką dawało mu przewagę nad innemi
miastami.
Kreśląc dzieje rozwoju miasta i odtwarzając jego
dawny obraz, nie można pominąć tak niesłychanie
ważnej dziedziny, jaką jest zorganizowane życie
religijne. Słonim pod tym względem ma tradycje
wyjątkowo wspaniałe. Żyrowice, ta «Litewska
Częstochowa», jaśniały w ciągu kilku wiekow,
ściągając do siebie, a pośrednio i do Słonima tłumy
pielgrzymow. Ale i w samym Słonimie bujnie krzewiło
się życie religijne, tworząc ze Słonima pod tym
względem bardzo poważny punkt centralny znacznego
obszaru ziemi.
Jakie istniały cerkwie i kościoły w Słonimie do XV
wieku, nie da się powiedzieć. Do najstarszych
kościołуw należy tu fara, dzisiejszy kościуł
parafjalny, pod wezwaniem św. Andrzeja apostoła i
Marji Magdaleny, założony koło r. 1490 przez
Kazimierza Jagiellończyka jako kościуł drewniany. W
r. 1493 zamienia on swoj przywilej, napisany w jęz.
ruskim, na łaciński, uzyskany od W. Ks. Aleksandra
dnia 2-V 1493
26. W sto lat potem
starosta słonimski Sapieha własnym kosztem zbudował
w Słonimie na gruncie kościelnym nowy kościуł,
przydzielając do niego kawał ogrodu zamkowego na
cmentarz, szkołę, szpital i «domki kapłańskie»
27. Zygmunt III potwierdza w r. 1595 i 1608
dotychczasowe nadania, a mianowicie wieś Piotrowicze
(obecnie «Pietralewicze») 15 włуk i 4 poddanych,
wstęp do lasow starostwa słonimskiego, 20 kop groszy
z rocznej tenuty wpływуw słonimskich i wolnego
mlewa. Przyczem krol zastrzegł, że «plebani
słonimscy dwoch wikarjuszow, kantora i bakałarza
dobrego dla uczenia dziatek chować, chwałę Boską
odprawywać, sakramenta Pańskie administrować według
ustawu i porządku kościoła rzymskiego powinni będą»
28. Podczas wojen w latach 1655-61
kościуł parafjalny został zburzony. Wizytator
kościołуw parafjalnych stwierdza, że «po najściu
nieprzyiaciуł zbudowano małą szopę» i że ks.
proboszcz Eust. Kotowicz przy kościele nie
rezydował; posługę spełniał bernardyn. Wizytator
poleca trzymać tu stałego wikarjusza. Murowany
kościуł parafjalny został wzniesiony w r. 1775 przez
ks. Ancutę i biskupa Giedrojcia.
Jakie istniały w Słonimie cerkwie w XV w. i ktora z
nich była najstarszą, brak jest danych. Zdaniem
Balińskiego, w XVI w. istniała w Słonimie cerkiew
rownie starożytna, jak kościуł św. Andrzeja. Nic
jednak niewiadomo o jej początku. Jest nią
prawdopodobnie cerkiew Piatnicka; wspomina się
bowiem o niej w testamencie starosty słonimskiego,
Michajły Bohusza Bohowitynowicza z r. 1529. W
dokumentach z pierwszych lat XVII stulecia napotyka
się wzmianki o istnieniu tutaj cerkwi Spaskiej i św.
Trojcy. Popi słonimscy korzystają z rozmaitych ulg i
przywilejow. Zygmunt August zwalnia ich od podatku z
dwu włok ziemi, ktуrą każdy duchowny przy cerkwi
posiadał, oraz nakazuje poborcy opłat w młynie, aby
od popow nie pobierał żadnych opłat, o ile mełli tam
zboże dla własnej potrzeby. Przywilej ten w jęz.
ruskim brzmi w sposob następujący: «A pro to hdyż
wsi popy cerkwiej ruskich w państwie naszom wielikom
kniażestwie litowskom żadnoho poboru od takoho
zboża, kotoroje na własnyje potreby swoi w młyniech
naszych mielut, nie dajut, tohdy prikazujem, cztoby
jesi z onych popow naszich słonimskich od wszelakaho
zboża... poboru nie brał i żadnoje trudnosti im o
tom nie zadawał, koniecznie prikazujem»
29.
W r. 1609 prawosławne duchowieństwo słonimskie
przystępuje do unji. Pierwszy to uczynił Wasyl
Markowski, proboszcz cerkwi św. Trojcy. Wraz z nim
akt unji podpisali inni duchowni ze Słonima i
Żyrowic. Dzięki gorliwości księży unickich «duch
prawosławia» — jak powiada historyk rosyjski —
zanikał, katolicyzm zaś szerzył się i zagłębiał tak
dalece, iż opanował nawet cerkiewne bractwo, ktore
właśnie miało podjąć z nim walkę. Widocznie jednak
istniała tutaj pewna opozycja przeciwko unji, skoro
w r. 1632 Słonim obok Brześcia, Pińska i Mińska
należy do rejestru miast, w ktorych specjalna
komisja miała wyznaczyć cerkwie i klasztory
nieunitom 30.
Świątynie i klasztory katolickie powstają w Słonimie
przeważnie w XVII w.
31. I tak w r. 1630
sekretarz krolewski Andrzej Radwan funduje
bernardynom kościуł Trojcy Przenajświętszej. Przy
klasztorze istniała szkoła z trzyletnim kursem
filozofji wyższej, posiadająca bibljotekę, złożoną z
928 tomow, oraz szpital. Kasacie klasztor uległ w r.
1864 32.
Bernardynki, zwane klaryskami, przy kościele
Niepokalanego Poczęcia N. M. P. pochodzą z fundacji
Konstancji z Judyckich Komorowskiej, podkomorzyny
Wiłkomirskiej (1645). Po spaleniu się pierwszego w
r. 1670 z zebranych ofiar wymurowano nowy kościуł,
ktory został konsekrowany w 20 lat potem przez
biskupa wileńskiego Brzostowskiego. Nowicjat otwarto
tu w r. 1706. Przy klasztorze istniała szkoła
średnia z konwiktem dla 9 uczenic.
Jan i Kazimierz Sapiehowie fundują w r. 1650 przy
kościele Bożego Ciała klasztor kanonikow regularnych
lateraneńskich. Po kasacie jezuitow prowadzą oni
tutaj szkołę powiatową; widocznie była to jedyna
większa szkoła w Słonimie, gdyż, zdaniem
Łukaszewicza, po zniesieniu jezuitow Komisja
Edukacyjna nie ustanowiła w tym mieście żadnych
szkуł 33. Od roku 1800 liczy ona trzy
klasy i posiada czterech nauczycieli z wyższem
wykształceniem, uczniow zaś było koło 48. W roku
1803 szkoła słonimska jest już sześcioklasowa i ma
sześciu nauczycieli. Mała liczba młodzieży w
słonimskiej szkole powiatowej tłumaczy się tem, że
większość udawała się do żyrowickiej szkoły
powiatowej, prowadzonej przez bazyljanow, ktora
istniała tam od r. 1710 i posiadała sześć klas. W r.
1800 liczyła ona 243 uczniow oraz 10 profesorow z
wykształceniem uniwersyteckiem
34. W r.
1817 słonimska szkoła liczyła uczniow 58. Zarowno
szkoła kanonikow regularnych jak i bazyljanow
żyrowickich, a także istniejące w tym czasie w
powiecie słonimskim w liczbie pięciu szkoły
parafjalne, znajdowały się pod zarządem Uniwersytetu
Wileńskiego.
Dzięki fundacji Anny Przecławskiej, podstoliny
słonimskiej, osiadają w Słonimie w r. 1669 przy
kościele Znalezienia Krzyża Św. p.p. benedyktynki.
Pierwotny kościуł drewniany zastąpiono pуźniej
murowanym (1801), przy ul. Skrobaczewskiej.
Posiadały one średnią szkołą z konwiktem na 21
uczenic. Skasowany został w r. 1850
35.
Zgromadzenie franciszkanek zostało wprowadzone do
Słonima przez Konstancję z Judyckich Komorowską
około roku 1660. Sejm z r. 1667, aprobując fundację
panien zakonnych św. Franciszka, potwierdza im
poprzednie nadania krolewskie oraz place nabyte
przez nie od mieszczan, szlachty i żydуw
słonimskich.
Wreszcie w II. połowie XVII stulecia przybyli do
Słonima dominikanie. Sprowadził ich tu i osadził
przy kościele św. Michała Archanioła Krzysztof
Pokroszyński w r. 1680. Bibljoteka klasztorna
składała się z 470 tomow książek. Konstytucja z roku
1685 fundację o.o. dominikanow potwierdza, «place
zaś, na ktorych kościуł tychże księży stoi ab
oneribus... omnibus in perpetuum lege praesenti»
uwalnia. Skasowano go już w r. 1845.
Do osiedlenia się jezuitow w Słonimie przyczyniła
się chorążyna pińska Elżbieta z Piaseckich Godebska.
Sprowadziła ona w r. 1709 o. Samuela Osmolskiego z
kolegjum nowogrodzkiego, ktory odtąd przez kilka lat
dojeżdżał do Słonima. Od roku zaś 1713 istniała tu
misja księży jezuitow, uposażona przez kanonikow
wileńskich oraz niektorych obywateli. Drewniany
kościуł pod wezwaniem św. Jozefa ukończono budować w
roku 1715 za superjora Bułhaka. W r. 1713 otwarto
klasy gramatykalne, a w następnym humaniora i i
retorykę. Dnia 11 września 1726 misja słonimska
została zamieniona na rezydencję, na czele ktorej
stanął superjor Jozef Jastkowski, pozostający tutaj
przez 20 lat. Dzięki ofiarności Michała Puzyny,
Michała Wiśniowicckiego, rejenta słonimskiego Jana
Białłego oraz innych przystąpiono do budowy kościoła
murowanego, lecz stanął on dopiero w r. 1768
36.
Oprocz wymienionych zgromadzeń zakonnych istniały w
Słonimie w latach 1743-1850 p.p. marjawitki.
Klasztor wraz z kaplicą przy trakcie wileńskim
ufundował im podkomorzy słonimski Ignacy Domański.
W połowie XVIII stulecia znane są tutaj trzy cerkwie
unickie: Woskresieńska z parochem Grzegorzem
Markowskim, Spaska z parochem Kazimierzem
Piotrowiczem i Mikolska z parochem Jerzym
Kłoczkowskim. Duchowni ci występują w charakterze
świadkуw w zatargu Sapiehy z sąsiadami ekonomji
słonimskiej
37.
Zestawienie istniejących w «krolewskiom mieście
Słonimie» klasztorow i świątyń w XVII i XVIII wieku
wskazuje, jak bujnie krzewił się tutaj kult
religijny oraz jak wiele świątyń zdobiło starodawny
grod słonimski. Niestety, w ciągu wieku XIX zaborcze
rządy tak zawzięcie niszczyły wszystko, co nadawało
miastu charakter katolicki i polski, że po
niektorych kościołach nie pozostało dziś nawet
śladu.
|